sobota, 30 marca 2013

Święta, święta

No i mamy wielką sobotę. Od rana razem z całą trójką dzieciaczków szykujemy święconkę. To naprawdę trudne zadanie. Przynajmniej tak to ocenił synek Krzyś. Żona oceniła to tak "jak się czwórka dzieci zabierze za zabawę to i sprzątania całe mnóstwo". Czyżbym to Ja był tym czwartym dzieckiem? Zostanie nam posprzątanie tego całego bałaganu i poświęcenie święconki. Mama dorzuciła mi i Krzysiowi całkiem gratis odkurzanie. Dziękujemy, kochana jest. Ciekawe dlaczego księżniczki nie dostały żadnej pracy, buntuje się Krzyś. No własnie, dlaczego? Następnie wytłumaczyłem sykowi, że to taka kobieca solidarność i nie spodziewaj się jakiś specjalnych rewolucji w tym temacie syneczku :) No cóż, troszkę z radością i troszkę ze złością zabieramy się za dalsze sprzatanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz