sobota, 7 lutego 2015

Choć czas mija nasze córeczki nadal potrzebują pomocy.


Choć czas mija nasze córeczki nadal potrzebują pomocy. Zieniły się troszkę potrzeby, które swoimi cenami mocno nas rodziców przygniatają. Czasem zastanawiam się jak do tej pory udało nam się to ułożyć aby za chwilę przypomnieć sobie te wszystkie osoby, które nas wspierają, pomagają. Dziękujemy





niedziela, 1 lutego 2015

Zwierzęce dylematy


Dziś przyszedł do mnie synek i mówi,  że ma sprawę. Hmm, poważna rozmowa się zapowiada. Pozostało mi jedynie odłożyć wszelakie prace, bowiem nie ma nic ważniejszego na świecie jak problemy dzieci. Zwłaszcza w takim wieku jak nasz synuś Krzyś, który to z dość poważną miną zakomunikował mi, że chciałby chomika. Pierwsza moja myśl, no ładnie i pytanie zmojej strony. Przecież mamy już króliczka i o ile dobrze sobie przypominam to ja się nim zajmuje. Synek nie czekał na dalszy monolog z mojej strony i poszedł sobie tylko po to, żeby za chwilę wrócić z Karolinką. No ładnie, mały cwaniak ściągnął posiłki. Usiedli przy mnie a Ja udaję, że ich nie zauważam. To taki manewr taktyczny. Nie widzę ich, to i problemu nie ma. Niestety już za chwilę swoim piskliwym głosikiem i mocnym szarpaniem za nogawkę spodni Karolinka oznajmia mi. Tatusiu, ale my mamy argumenty!!! No ładnie, gdzie tego uczą teraz te dzieci. No dobrze, przerywam pracę i pytam jakie to argumenty. Na co Krzyś z wypiekami na twarzy mówi:  
  1. Będziemy o niego dbali
  2.  Będziemy po nim sprzątali
  3.  To jest nasze marzenie
  4.  To jest super hiper mieć chomika
  5.  Żeby króliczkowi nie było smutno
Tatusiu to są już wszystkie hargumenty i chciałbym ci coś jeszcze powiedzieć. Chodzi mi o klatkę dla króliczka. Musimy taką kupić i musi mieć ona dwa piętra. Klatka musi mieć rurę zjazdową i miseczki do picia. No i trochę miejsca na zabawki. Tatusiu, ta rura to zjeżdżalnia dla króliczka. Żeby mógł zejść. Tego monologu opisującego wygląd klatki, jej funkcje, nie dało się już zatrzymać. Podsumowują, bo Ja piszę a on nadal mówi. Ma być mu wygodnie. W przerwie potoku słów pytam Krzysia, gdzie widział taką klatkę. Popatrzył na mnie tak trochę oj tato, tato, w telewizorze. Dziękuję ci Polsat Junior. Ustaliliśmy po wszystkich rozważaniach, że do tematu chomika wrócimy za tydzień. Przez cały ten okres nasze drogie dzieci mają nam udowodnić, że są gotowe na to zwierzątko. Obiecały, że przez tydzień będą trzymały idealny porządek w swoim pokoju. Nie wiem kto mojego synusia uczył sztuki negocjacji, ani po kim to ma. Jednak trzeba przyznać, że jest dobry.