piątek, 6 października 2017

Jak to teraz wygląda?

Krótko mówiąc dużo lepiej. Dziewczynki powoli przyzwyczaja się do nowej sytuacji i resztę opiszę następnym razem.
Dziś chciałbym się mocno skupić nad Krzysiem, starszym bratem dziewczynek.

Z racji dość krótkiego czasu przed operacją postanowiliśmy wziąć synka Krzysia ze sobą. Czy to był dobry pomysł pozostawmy przez chwilę na boku i przejdźmy do sedna. Ja wiem, że my rodzice zawsze ale to zawsze lubimy nadpisywać zdolności naszych dzieci. Czyli to jak są wspaniałe, grzeczne itd.
Nasz dzielny syn, czyli starszy brat księżniczek, zachował się jak prawdziwy stu procentowy starszy brat. Dlaczego? Poniższe zdjęcie wyjaśnia wszystko. Dopowiem tylko, że podczas gdy my oboje rodziców zajmowaliśmy się płaczącą po operacji Julusią, nasz Krzyś sam od siebie wziął i zaczął czytać Karolince bajkę. Poczuliśmy ogrom wzruszenia dla tego widoku. Tak fajnie i cieplutko zrobiło nam się na serduszkach, a łzy wręcz same cisnęły się do oczu. Uwieczniłem tę chwilę aby móc opowiadać wszystkim jak wspaniałym człowiekiem i starszym bratem jest nasz syn Krzysiu.