czwartek, 3 stycznia 2013

Jak to kobietę ciągnie do szafy

Dzisiaj jest duuuuży powód do radości. Otóż nasza kochana Karolinka weszła sobie sama na trzy schodki. Siedziała tak dumnie i coś tam po swojemu mówiła do swojej siostry. Zapewne "chodź Julka, zobaczysz ile tam fajnych rzeczy jest..." Oczywiście zaniepokojeni tatuś i mamusia zaczeli się mocno zastanawiać co tak cichutko siedzą nasze księżniczki. Bowiem wszystkim rodzicom wiadomo, że jak dzieci są cicho to na pewno cos broją. Tutaj niespodzianka, żona krzyczy "chodź zobacz", mnie szczęka opadła. No i ogrom radości przeplatanych ze łzami szczęścia. Nasza dzielna dziewczynka postanowiła pójść sobie na górę. Jako że facet jestem to jedno znacznie stwierdziłem, że córeczka zwyczajnie chciała pójść sobie do garderoby po przymierzać sukieneczki. Tak trzymać dzielne córeczki, damy radę.

10 komentarzy:

  1. Witam! Przez inne blogi trafiłam na blog Waszych księżniczek i synka. Zaczęłam czytać i nie mogłam się oderwać. :) Przeczytałam wszystko jednym tchem. Obiecuję zagladać to częściej. Prowadzę również blog pomocowy podzielsieswoimsercem.blogspot.com
    Jeśli Państwo się zgodzą to z miłą chęcią napiszę o dziewczynkach. buziaki ogromne :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za ciepłe słowa. Doceniamy to że będziesz naszym wiernym czytelnikiem. Oczywiście, że się zgadzamy na pisanie o naszych księzniczkach

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. i zadzorna ostatnio. No ale jest dzielna to fakt, dziękujemy

      Usuń
  3. Noooo, nasze panny w końcu zaczną też wstawać, tylko chyba lusterka trza powiesić wyżej. ;) Dzielne dziewczyny!!! Brawo!!!
    Lonia to fajna dziewczyna, wiem to od Dany. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamy nadzieję Olu. Wiemy że jeszcze przed nami dużo pracy no ale takie chwile dają tyle radości i duży kopniak energii, bo człowiek widzi, że warto

      Usuń
  4. Mirku a kto da radę jak nie Wy? :) A gdyby Wam przyszło do głowy nie dać rady to kopniaka od Malki dla zachęty macie zapewnionego :P
    A tak na poważnie to cieszę się ogromnie Waszą radością. A wiesz, że zaledwie kilka dni temu jak rozmawiałam z koleżanką w pracy o dziewczynkach, mówiłam, że Karolinka robi się nerwowa jak jej coś nie wychodzi, to wyraziła opinię, że to bardzo dobrze, że skoro zaczyna rozumieć i widzieć różnice wobec zdrowych dzieci to powinno ją to zmobilizować do większych wysiłków aby próbować aż do skutku. Mądre słowa powiedziała :) A teraz Julcia też na pewno się zaweźmie bo to w końcu bliźniaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy Krokusiu. Nie poddamy się tak łatwo. Oczywiście są chwilę że mamy dość i najchętniej człowiek wyszedł z domku. No ale po chwili słabości podnosimy się i walczymy. Dla nas jest bardzo ważne wsparcie takich osób jak ty, widzimy ile dla nas robisz i robi się raźniej. Dziękujemy Krokusiu

      Usuń
  5. Wspaniałe wieści!!!Dzielne dziewczynki:-)

    OdpowiedzUsuń