Wczoraj wpisu nie było, bo zwyczajnie brakło czasu. Wizyta we Wrocławiu zabrała większe pół dnia. Wieści z poradni genetycznej z jednej strony dobre z drugiej złe. Dobre bo kolejne badanie prawidłowe, złe bo trzeba dalej szukać przyczyny choroby u dziewczynek. Natomiast po powrocie do domku czekała nas miła niespodzianka, wielka paczka od forumowej cioci. Oczywiście paczka była otwierana przez całą rodzinkę
Tutaj Julcia czyta list od cioci Asi, no nie chciała go oddać.
Szczególne podziękowania należą się Hani i Zosi no potem Asi i Michałowi. Julcia i Karolinka przeglądały ubranka i godzinę się stroiły. Oczywiście wszystko pod nadzorem mamy i taty. Asia, żonka strasznie ci dziękuje bo to wszystko ładne i przygotowane, napracowałaś się. Krzyś nie chciał oddać Aniołka, bo on z nim spać będzie. Koniec końców aniołek został umieszczony w zaszczytnym miejscu. nie mam zdjęcia, ale zrobię.
Uściski i całuski dla dziewczynek i Krzysia. Muszę jakoś ogarnąć blogowe zasady :) forumowa nita
OdpowiedzUsuńRadość na buziach dzieci bezcenna :)
OdpowiedzUsuńKrokusia
No później północy nie można było połozyć ich spać.
Usuńnita nie przejmuj się ja sam ich nie ogarniam,ale powoli się dostosowuję
OdpowiedzUsuń